piątek, 22 sierpnia 2014

Prologue

- Boję się, mamusiu.
Boję się, że mnie nie polubią, że mnie odrzucą.
Boję się, że będę tam upokarzana.
Boję się, że będą dla mnie niemili.
Boję się, że będą aroganccy.
Boję się, że będą kłamali.
Boję się, że mnie zranią.
Boję się ludzi, mamusiu.

Wsunęła swoją bladą twarzyczkę pod poduszkę i zaczęła cicho płakać. Kobieta, którą uważała za matkę pogłaskała jedynie jej kruczoczarne loki i zaczęła recytować formułkę. Dziewczyna znała ją już na pamięć:

- Nie bój się, córciu.
Nie bój się odrzucenia, sama odrzucaj.
Nie bój się upokorzenia, upokarzaj.
Nie bój się chamstwa, stań się chamem, chamstwo niech stanie się twoim drugim imieniem.
Nie bój się arogancji, bądź arogancka.
Nie bój się fałszywej życzliwości, napluj jej w twarz, ty również bądź fałszywie życzliwa.
Nie bój się zranienia, bo jeżeli ktoś cię zrani, ty zranisz jego. Ale mocniej.
Nie bój się ludzi, moje dziecko, stań się człowiekiem, a nie istotą, którą jesteś teraz. Kruchą, dobrą, nie. Przestań taka być. ODWAŻ SIĘ BYĆ CZŁOWIEKIEM.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
E, tak, tematyka to serial Violetta. :)
W rozdziale pierwszym wszystko się wyjaśni.
Zapraszam do czytania, komentowania, obserwowania. x
Hasy

12 komentarzy:

  1. No hej! :D
    Poztsanowiłam wpaść i stwierdzam z ręką na sercu, że był to świetny wybór! :D
    Prolog jest taki tajemniczy, podoba mi się ^-^
    Czuję, że to opowiadanie będzie magiczne na swój włsny niepowtarzalny sposób :D
    Jestem bardzo ciekawa 1 rozdziału ;3
    Tak ciekawie się zapowiada ^^
    A i wiedz, że znalazłaś sobie we mnie stałą czytelniczkę ^-^
    Taa od dziś będziesz się musiała męczyć ze mną i moimi komentarzami :D Buahahahahah ^^
    Więc czekam na rozdział 1 :D
    Ściskam mocno ^-^

    ~~Mioś;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za matka xd
    W sumie powinnam zacząć od przywitania, ale trzeba było zrobić oridżinal wielkie wejście.
    Czyżby dziewczynką była moja Natka? Te loczki mówią same za siebie ^ ^
    Przyglądając się opinii naszej "mamusi" robi mi się smutno. Myślę, że bycie człowiekiem polega na ludzkich uczuciach, tolerancji i życzliwości, a nie krzywdzeniu wszystkich z zimną krwią.
    Jest taki cytat, bardzo mi się podoba.
    "Coraz więcej ludzi, coraz mniej człowieka."
    Przyszłość dziewczynki stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Dzieci łatwo przyswajają sobie to, co usłyszą, potem może mieć to skutki w fazie dorastania.
    Czy ta kobieta rzeczywiście jest jej matką? Jaką skrzywdzoną czy nieżyczliwą osobą trzeba być, żeby tak mówić?
    Chociaż.... Może ta zatruta przyszłość okaże się ratunkiem?
    Z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział. Prolog już podbił moje serce.

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. O i jeszcze V-lover? :)
    Cieszę się i czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, kochana.
    Nie mogłam sobie odmówić przyjemności skomentowania prologu, więc jestem ;) Może i był krótki, ale jak już wspominałam, także tajemniczy - no bardzo, a ja uwielbiam takie rzeczy, klimaty!, pięknie napisany - zwłaszcza te dialogi podbiły moje serce (słowa idealnie dobrane), oraz... intrygujący. Zastanawia mnie tożsamość dziewczyny, jej przeszłość - no wszystko, wszystko! I... zgadzam się z Aćką, "matka" jest nieco przerażająca w swoich przekonaniach... Co z jej słów wyniknie? W końcu, dzieci bardzo biorą sobie do serca nauki rodziców.
    No nic, pozostaje mi czekać na rozdział pierwszy ;> Weny także życzę, ta historia - choć dopiero rozpoczęta, głęboko mnie urzekła, i pozdrawiam,
    Edyta ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Aćka zrobiła wielkie wejście, więc ja nawet nie próbuję przyćmić jej blasku. Nie wystarczy go na dwie osoby, a do niej nadaje się znakomicie, wiec pozostanę w cieniu. Drobne wyjaśnienia: to miał być komplement, aczkolwiek wątpię, by okazał się udany. Cóż... Ona wie, że ją kocham.
    Hacy, może zwrócę się bezpośrednio do twojej osoby? Muszę zgodzić się z Edytką - mimo, że prolog był krótki, zadowolił mnie tym, że był tajemniczy. Zupełnie tak, jak ty. Dialog pomiędzy matką, a córką okazał się być wybitnie napisany. Nie pochwalam zachowania tej kobiety, no ale nikt nie jest bez wad, prawda? Tak, kogo ja oszukuję? Biedna Natalka, - o ile to była ona - mieć taką rodzicielkę chyba nie jest przyjemnie. Za to może być całkiem interesująco, więc nie jest tak do końca beznadziejnie. Okej, może ja przestanę nawijać bez sensu? Słoneczko, czekam niecierpliwie na pierwszy rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trafiłam tutaj zupełnie przypadkiem, przez aska, ale bardzo się cieszę, że mi się to udało.
    Nie wiem, czy potrafię napisać coś sensownego, pod prologiem, który wywarł na mnie tak ogromne wrażenie, że przez kilka minut nie mogłam zupełnie nic powiedzieć, by potem przez następnych parę chwil zastanawiać się, jak go opisać. Niestety, doszłam do wniosku, że nie potrafię zrobić tego dobrze.
    Prolog jest krótki, ale na tym właśnie polega prolog. Jednym zdaniem zachęca czytelnika do poznania reszty opowiadanie. I ten doskonale wypełnił swoje zadanie. Jest niezwykle tajemniczy, nie do końca zrozumiały, ale urokliwy.
    Mała dziewczynka, która boi się świata i matka, która przekazuje jej, jak powinna radzić sobie z realiami brutalnej rzeczywistości. Myślę, że jest wiele prawdy w tym, co opowiada kobieta. Nie mam za to pojęcia, do jakiego punktu w przyszłości sprowadza się ta rozmowa i co będzie dalej. To tylko potęguje moją ciekawość i chęć do odkrywania dalszych części opowiadania.
    Także, czekam z ogromną niecierpliwością na rozdział pierwszy i każdy kolejny.
    Podziwiam lekkość, z jaką napisałaś ten prolog, to świadczy o ogromnych umiejętnościach.
    Pozdrawiam serdecznie!

    xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, hej! ♥ (bezczelnie skopiowane serduszko od osoby wyżej - Edyty, albo ciula, debila i kochanego elfa <3)
    Witam Cię, droga osóbko. Jak widać dopiero zaczynasz, a już potrafisz tak oczarować człowieka, bomba *o* Chyba powinnam była trafić tu wcześniej, ale cóż... mój zapłon jest wręcz wybitny, ehem. Ale wracając do twojego prologu (albo właściwie nie wracając, bo nawet o nim nie zaczęłam, o matko...) to chciałabym podkreślić jego oryginalność. Fakt faktem, jest on krótki, ale istnieje takie powiedzenie " nie liczy się ilość, a jakość" no i tutaj mi idealnie pasuje. Sam w sobie ma on wiele ukrytych tajemnic. Bo a) wciąż się zastanawiam kim jest ta dziewczynka i b) nie wiem co zrobić z tą matką, bo hm... Podobnie jak Edyta i Acia - dwa ciula wyżej - uważam, ze jest nieco przerażająca w swoich słowach. Tak, dzieciaczki uczą sie najszybciej i dużo zapamiętują. Czyżby słowa rodzicielki miały jakoś wpłynąć na dalsze życie dziewczynki? Oj, i wciąż myśle, ze może jest to Natalka *o* Chciałabym, bo jestem wielką fanką Naxi. (zawsze to pisze w komentarzach, nawet jeśli Naxi nie ma na blogu - obsesja) Ale dobrze. Ciesze się, że jesteś, bo hmm.. brakuje mi już blogów do czytania :C ech. Masz strasznie fajny styl. Przejrzysty i przyjemny w czytaniu. Tylko tak dalej <3 Czekam na pierwszy rozdział!

    Pozdrawiam i życzę duuużo weny.
    Marta, czyli ciekawska menda ♥

    PS: Śliczny szablon *o*
    PS2: Czekam na resztę zakładek i bohaterów - o ile się pojawi xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Witam, witam i o zdrówko pytam ^^
    Tutaj Princesa z aska xd
    Cudowny prolog jest pierwszym krokiem do sukcesu całego opowiadania, a czytając ten oto prolog Twojego wykonania mogę być pewna, że historia, którą nam ukażesz w opowiadaniu odniesie ogromny sukces.
    Bardzo zastanawia mnie strach dziewczyny, która boi się świata, boi się ludzi, boi się wszystkiego. Ale ma "matkę" - wyraz ten ujęłam w cudzysłów, ponieważ odnoszę się do Twoich słów 'Kobieta, którą uznała za matkę' - która wspiera ją w trudnych chwilach, stara się ją uspokoić i uświadamia jej jak okrutny jest świat... No może nie świat, ale ludzie, którzy go zamieszkują.
    Ta kobieta zwana matką bohaterki nie powinna takich rzeczy opowiadać swojemu dziecku, ale jednak każdy musi się nauczyć chamstwa i okrucieństwa, bo gdy dorośnie przyjdzie mu się z tym zmierzyć. W tych czasach ludzie doskonale opanowali umiejętność ukrywania swojego dobrego ja na rzecz tego złego, bo według większości jest "lepsze".
    Z niecierpliwością oczekuję pierwszego rozdziału, skrywającego tajemnicę, którą przyjdzie mi poznać z biegiem czasu.
    Życzę mnóstwa weny!
    Pozdrawiam,
    Agata :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No witam Cię ♥
    Jestem więc i ja, i pozwalam sobie twierdzić, że już na starcie masz mój podziw. Jeju, naprawdę, to co przedstawiłaś w prologu, jest cudowne, ach, nie wiem jak jeszcze to nazwać. Dopiero zaczynasz, a oczarowałaś mnie jak nie wiem. Wow, naprawdę, należą Ci się ogromne brawa.
    Strach przed odrzuceniem, tak bardzo bolesny.
    Dziewczyna, którą uważała za matkę, hmmm to podejrzane. Czytałam ten prolog ze trzy razy i za każdym razem, to przykuwało moją uwagę.
    A co do reszty, to ta jej 'matka' mnie trochę przeraża. Jest tak... Ech? Brutalna? Trudna, o tak, trudna to dobre słowo.
    Już na starcie chcę wiedzieć co dalej, ta historia... Będzie inna niż wszystkie, a ja lubię takie klimaty i to bardzo.
    Chcę jak najszybciej zobaczyć co jest w następnych kartach.
    Piszesz niesamowicie, wierzę, że osiągniesz sukcesy. <3
    Będę tu stałym czytelnikiem! ♥
    Dużo weny i do zobaczenia? ^^
    Pozdrawiam x,
    Kathrina

    OdpowiedzUsuń
  10. W końcu jestem. Szczerze mówiąc szybciej niż sądziłam. Nie jestem aż tak spóźniona, prawda?
    Już wszyscy Ci napisali, że prolog jest piękny, ale - na wypadek, gdyby to do Ciebie nie dotarło - zapewnię jeszcze raz. A więc...prolog jest piękny. Serio. Taki...wyjątkowy. Krótki. A w tak krótkim tekście potrafiłaś tyle przekazać. Każde zdanie wyszło Ci wręcz idealnie, naprawdę.
    Postawa matki jest...cóż - daleka od ideału. Nie powinno się wpajać dzieciom takich zasad. To nie pomoże jej być człowiekiem, wręcz przeciwnie -pozbawi ostatnich resztek człowieczeństwa. Bezpowrotnie?
    Z drugiej strony matka próbuje chronić swoje dziecko, co jest zupełnie naturalne. Bo, powiedzmy sobie szczerze, o ile trudniejsze życie mają ci, którzy wszystkim się przejmują, dla których tak bardzo dotkliwa jest każda opinia. Jak łatwo musi być nie zwracać uwagi na to co mówią inni, a za złe odpłacać - jeszcze gorszym...
    Ale przecież każdy, nawet ten najgorszy, może się zmienić...

    Ta historia będzie piękna, czuję to. Czekam na kolejny rozdział, zapewne równie piękny.♥
    Pozdrawiam,
    Hersia ;)

    PS. Wybaczysz, że tak krótko? ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj, kochana.
    Tak, jak to już wcześniej pisały dziewczyny, prolog idealnie ukazał jak to jest z ludźmi. Każdy postrzega świat inaczej, więc co się dziwić zachowania matki? Natalka, bo to zapewne ona, jest strasznie strachliwa. Jej matka to wykorzystuje, przemieniając ją w tzw. drugą Ludmiłę. Może i ten prolog był krótki, ale na tym to polega. Mogę mieć jedno pytanie? Za jakimi paringami jesteś? :) Czekam na kolejny, wspaniały rozdział.
    Przepraszam, że tak krótko. Robię trzy rzeczy naraz, więc wybacz ♥
    Ta historia już na początku mnie zauroczyła, ale potrzeba kilku rozdziałów, abym się zakochała. A liczę na to bardzo.
    Obserwuję, by być na bieżąco.
    Katelyn ;*

    OdpowiedzUsuń